Po ponad czterech latach urzędowania ambasador RP na Ukrainie Bartosz Cichocki kończy misję w tym kraju i wraca do Polski. Dyplomata doceniany jest w Kijowie m.in. za to, że jako jeden z dwóch ambasadorów nie opuścił tego miasta podczas inwazji wojsk rosyjskich w lutym 2022 r.
Cichocki potwierdził we wtorek, że opuszcza Ukrainę, jednak nie podzielił się swoimi planami na przyszłość. Uroczystość jego pożegnania odbyła się w Kijowie w czwartek. Zwyczajowo kadencja ambasadora trwa cztery lata.
Ambasador na Ukrainie
Cichocki objął stanowisko ambasadora Polski na Ukrainie w marcu 2019 r. Nowym ambasadorem w Kijowie ma zostać Jarosław Guzy; w lipcu jego kandydaturę pozytywnie zaopiniowała sejmowa komisja spraw zagranicznych.
Cichocki zasłynął w lutym 2022 r., gdy nie zważając na atakujące stolicę Ukrainy wojska Rosji i intensywne bombardowania miasta nie opuścił swojej placówki. Był jedynym ambasadorem państw UE, który tam pozostał. Z Kijowa nie wyjechał wtedy również nuncjusz apostolski arcybiskup Visvaldas Kulbokas.
Rok później, w rocznicę rosyjskiej napaści, Cichocki mówił, że jego decyzja o pozostaniu w Kijowie była sygnałem dla społeczeństwa ukraińskiego. – Ten sygnał był ważny dla społeczeństwa ukraińskiego. Na dyplomatów patrzy się jak na ludzi, którzy wiedzą więcej. Jeśli wyjeżdżają, to znaczy, że prawdopodobnie nie ma nadmiernych szans na utrzymanie tych pozycji, tych terenów – wyjaśniał.
„Będziemy z Ukraińcami, ramię w ramię”
Cichocki przypomniał, że dzień przed wkroczeniem wojsk rosyjskich na Ukrainę w Kijowie złożył wizytę prezydent RP. – Dzień przed wybuchem wojny, dosłownie godziny przed atakiem, był tutaj z wizytą prezydent Andrzej Duda. Wcześniej był premier Mateusz Morawiecki, był minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau jako przewodniczący OBWE i każda z tych wizyt niosła za sobą sygnał wobec spodziewanego kryzysu, że będziemy z wami, Ukraińcami, ramię w ramię. Dla mnie ten sygnał miał znaczenie dosłowne, że mam tu pozostać – podkreślał.
Następnie, w marcu 2022 r. Cichocki organizował wizytę w Kijowie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i premiera Morawieckiego. Jak później tłumaczył, ich przybycie wywarło ogromne wrażenie na Ukrainie i pokazało politykom na świecie, że należy tu przyjeżdżać mimo wojny.
Odchodzący ambasador koordynował pomoc wojenną dla Ukrainy oraz pomoc humanitarną, która wciąż napływa z Polski. – My reprezentujemy przede wszystkim państwo sąsiednie, które stało się – do czego to porównać? – defibrylatorem, bez którego ta wojna na pewno miałaby inny przebieg – oceniał w rozmowie z PAP.
Podziękowania Ukrainy
Podziękowania za pracę Cichockiego na Ukrainie złożyła wiceprzewodnicząca Rady Najwyższej (parlamentu) Ołena Kondratiuk. „Podziękowałam mu za jego ciągłą działalność na szeroką skalę, solidarność, zrozumienie i wsparcie dla Ukrainy. Nigdy nie przestaniemy dziękować Polsce, która gościnnie przyjęła u siebie ponad milion (ukraińskich) przesiedleńców (wojennych)” – napisała na Twitter.
Działania pomocowe
Odchodzący Ambasador koordynował pomoc wojenna dla Ukrainy oraz pomoc humanitarna, która wciąż napływa z Polski. „My reprezentujemy przede wszystkim państwo sąsiednią, które stało się – do czego to porównać? – defibrylatorem, bez którego ta wojna na pewno miała by inny przebieg”- oceniał w rozmowie z PAP.
Ambasador Cichocki z małżonką angażował się również we wspieranie działań dominikańskiego Centrum św. Marcina de Porres w Fastowie koło Kijowa, które niesie pomoc ludziom na terenach przyfrontowych. W czerwcu, wraz wolontariuszami Centrum, przywiózł pomoc dla Chersonia, zalanego wodami Dniepru po wysadzeniu przez okupacyjną armię Rosji zapory wodnej w Nowej Kachowce.
47-letni Bartosz Cichocki jest z wykształcenia historykiem. Przed objęciem placówki w Kijowie od maja 2017 r. sprawował funkcję wiceministra spraw zagranicznych. We wcześniejszych latach Cichocki był m.in. doradcą szefa Agencji Wywiadu, naczelnikiem wydziału międzynarodowego Biura Bezpieczeństwa Narodowego, koordynatorem programu Rosja-Eurazja Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych oraz ekspertem Ośrodka Studiów Wschodnich. Pracował też m.in. w ambasadzie RP w Moskwie, gdzie odpowiadał m.in. za polsko-rosyjskie relacje dwustronne. Posługuje się biegle językiem ukraińskim, angielskim i rosyjskim.
Panie Ambasadorze, dziękujemy bardzo!
www.zozpu.org za Jarosław Junko PAP