Z okazji jubileuszu odbyło się walne zebranie Zarządu i członków, na którym podsumowano trwającą ponad trzy dekady działalność organizacji. Uhonorowano również ważne postaci Związku: Walentego Grabowskiego, Franciszka Brzezickiego i biskupa Jana Purwińskiego.
Członkowie oraz działacze polscy podczas walnego zebrania Żytomierskiego Obwodowego Związku Polaków na Ukrainie uczcili pamięć jego założycieli. Na uroczystym posiedzeniu Zarządu zatwierdzili sprawozdanie z działalności organizacji oraz określili plan na 2024 rok.
Na cmentarzu komunalnym w Żytomierzu delegacja na czele z prezes Wiktorią Laskowską-Szczur złożyła biało-czerwone kwiaty i zapaliła znicze na grobach Walentego Grabowskiego (1937-2004), pierwszego prezesa Żytomierskiego Obwodowego Związku Polaków na Ukrainie, oraz Franciszka Brzezickiego, jednego z założycieli i aktywnego członka organizacji. Obok katedry żytomierskiej członkowie delegacji pomodlili się przy mogile założyciela i członka ŻOZPU, biskupa Jana Purwińskiego.
W biurze organizacji odbyło się posiedzenie Zarządu Żytomierskiego Obwodowego Związku Polaków na Ukrainie (część członków Zarządu dołączyła online). Warto nadmienić, że działalność Związku Polaków jest prężna i nie została zawieszona podczas pandemii COVID-19 oraz rosyjskiej agresji.
Major Paweł Osiński w imieniu Instytutu Wojskowego im. S. Korolowa wręczył prezes Wiktorii Laskowskiej-Szczur list gratulacyjny z podziękowaniem za zaangażowanie i pomoc dla jednostki wojskowej.
Wiktoria Laskowska-Szczur zaznaczyła, że Związek Polaków reprezentuje interesy organizacji polskich na Żytomierszczyźnie, koordynuje działania, wspiera polskie stowarzyszenia i grupy nieformalne, formułuje potrzeby Polaków oraz prezentuje wspólne stanowisko wobec władz i instytucji ukraińskich i polskich. Ważnym działaniem Związku jest zapewnianie rzetelnej informacji poprzez media ŻOZPU oraz kształtowanie pozytywnego obrazu Polski na Ukrainie. Funkcjonuje Polska Szkoła Sobotnio-Niedzielna im. I. J. Paderewskiego, organizowane są konferencje, konkursy, olimpiady, festiwale i koncerty, czczona jest pamięć osób represjonowanych, otaczane są opieką groby polskie na Cmentarzu Polskim w Żytomierzu i na Żytomierszczyźnie, pracują polskie media. Działa punkt charytatywny, gdzie udzielane są informacje, oferowane jest wsparcie psychologiczne. Pomoc rzeczowa została przekazana osobom potrzebującym, formacjom obrony terytorialnej oraz żołnierzom walczącym na froncie.
Początki Żytomierskiego Obwodowego Związku Polaków na Ukrainie sięgają 18 marca 1989 roku, kiedy odbyło się pierwsze zebranie społeczności polskiej w Żytomierzu, na którym utworzono żytomierski oddział Polskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego (PSKO, istniejącego od 5 października 1988). W zebraniu założycielskim wzięło udział ok. 400-500 Polaków, prezes Stowarzyszenia Stanisław Szałacki, konsul generalny RP w Kijowie Ryszard Polkowski oraz przedstawiciele władz miejskich i wojewódzkich. Decyzją Zarządu Głównego PSKO oddziałowi żytomierskiemu nadano imię Jarosława Dąbrowskiego, z okazji 118. rocznicy komuny paryskiej. Poświadczający to dyplom jest formalnym udokumentowaniem powstania pierwszej organizacji społecznej w obwodzie żytomierskim – Żytomierskiego Obwodowego Oddziału Polskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego im. Jarosława Dąbrowskiego. Na prezesa organizacji został wybrany Walenty Grabowski, poeta, społecznik, dziennikarz o rozległych zainteresowaniach naukowych z zakresu literatury, muzyki, sztuk pięknych, historii kraju, miłośnik rodzimej przyrody. W październiku 1991 roku na II Kongresie Polaków na Ukrainie Polskie Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe zostało przetransformowane w Związek Polaków na Ukrainie. W tym samym roku Żytomierski Obwodowy Oddział PSKO przekształcił się w Żytomierski Obwodowy Oddział ZPU.
Walenty Grabowski tak wspominał dzień, w którym powstał Żytomierski Obwodowy Oddział Polskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego: „Mam przed oczami 18 marca 1989 roku, gdy razem z byłym konsulem generalnym RP w Kijowie Ryszardem Polkowskim przyjechali panowie na spotkanie z Polonią Żytomierza, a ja z przedstawicielami władz witałem ich przy pomniku Jarosława Dąbrowskiego. Przedtem dołożyłem dużo starań, żeby udało się umówić kierownika Instytutu Wojskowego wysłać do pomnika ich orkiestrę dętą, która grała na cześć przybyszów hymn narodowy »Jeszcze Polska nie zginęła«. I oto nad Żytomierzem rozległy się uroczyste dźwięki »Mazurka Dąbrowskiego«. Przy tej melodii odleciały z wiatrem suche frazy oficjalne, którymi przyjęto wymieniać się na podobnych spotkaniach. Każde słowo zabrzmiało uroczyście niby przysięga. »Żytomierz nie zapomniał! Żytomierz pamięta!« – śpiewali. Zauważyłem: goście są zadowoleni uśmiechają się. Ale najwięcej radował się pan Szałacki”[1].
I dalej: „Przypominam, z jakimi trudnościami udało się przekonać komitet obwodowy, żeby pozyskać wielką salę Domu Edukacji Politycznej dla walnego zebrania Polaków. Udało się z przebiegłością zaprosić na to zebranie ich przedstawiciela. Ludzie w sali od razu zauważyli obkomowskiego »orła« i po rzędach przeszła fala niezadowolenia: zrozumiałem, że nam nie ufają. Trzeba było za wszelką cenę dać zrozumieć ludziom, kim jesteśmy i o czyje interesy walczymy. Przy tym powiedzieć to językiem zrozumiałym dla zebranych na sali i niezrozumiałym dla przedstawiciela władz.
Otwierając zebranie, powiedziałem, że Polacy zaczynają dobre sprawy od piosenki. A więc minął piąty dzień po Wielkanocy, to pierwszy zaśpiewałem na cały głos: »Wesoły nam dziś dzień nastał…«.
Nie miałem wątpliwości, że sala mnie wesprze, chociaż widziałem tych ludzi, jak i oni mnie po raz pierwszy. I nie omyliłem się. Nie tylko mężczyźni i kobiety, ludzie starsi i młodzież wstawali, prostowali się i zaczynali śpiewać. Sala została wypełniona radością! Jestem pewny: ci ludzie do samej śmierci będą opowiadać swoim dzieciom i wnukom, jak jednego dnia wiosną 1989 roku oni śpiewali polską pieśń kościelną w tak niezwykłym miejscu i wysokie ściany domu partyjnego pięknie im wtórowały.
A co z prezydium? Pierwszym do mnie dołączył pan Szałacki. Podszedł i zaczął śpiew razem ze mną.
A »kompartyjniacy« – przedstawiciele różnych rang? Oni jak na komendę (bo przyzwyczaili się wszystko robić według rozkazów) podchwycili melodię, chociaż nie znali słów i nie bardzo wsłuchiwali się w treść pieśni: myśleli, że śpiewamy hymn narodowy, a jeżeli tak, to należy udawać, że oni też śpiewają.
Po raz pierwszy pod sklepieniem domu partyjnego brzmiała ta pieśń. Obecni na sali uwierzyli: nie ostatni raz!”[2].
To był początek naszej wspólnej organizacyjnej drogi, małych i większych przedsięwzięć. 35 lat minęło szybko. Dziękujemy wszystkim za działalność społeczną i realizację działań na rzecz odrodzenia polskości, promowania wartości chrześcijańskich, budowy społeczeństwa obywatelskiego i społeczności lokalnej na Żytomierszczyźnie, która przyczyniła się do rozwoju stosunków międzynarodowych i braterskich między narodami polskim i ukraińskim.
W szczególny sposób dziękujemy za oddaną pracę i wsparcie działalności Żytomierskiego Obwodowego Związku Polaków na Ukrainie.
Zapraszamy Państwa do dzielenia się wspomnieniami, zdjęciami i materiałami archiwalnymi.
Wiktoria Laskowska-Szczur
[1] Шалацький Є. Szałacki J. Jak trudno być Polakiem = Як важко бути поляком / Шалацький Є.,- К.: Головна спеціаліз. ред. літ. Мовами нац. Меншин України: Спілка поляків України, 1997.-336 c. s. 116
[2] Tamże