ГО "Житомирська обласна Спілка поляків України"

Nasze projekty:
Wieści Polonijne

Tęcza Żytomierzszczyzny

Wideo

Uczymy się polskiego

Cmentarz Polski w Żytomierzu

Muzyczny Skarbiec Wołynia

Cmentarz Polski w Żytomierzu

Słowa są jak wiatr – niewidzialne, a jednak zdolne do kształtowania świata wokół nas. Mają moc, która sięga daleko poza to, co dostrzegamy. Mogą dodawać skrzydeł, inspirować, podnosić na duchu, ale też ranić, odbierać nadzieję i niszczyć poczucie własnej wartości. Nie bez powodu mówi się, że słowa zostają z nami na dłużej niż czyny – ich echo może wybrzmiewać w umyśle latami, pozostawiając ślady głębsze niż fizyczne rany.

Słowa, które leczą

Każdy z nas doświadczył w życiu momentu, gdy usłyszane słowa podniosły na duchu, dodały otuchy i zmieniły sposób patrzenia na rzeczywistość. Pochwała od nauczyciela może obudzić w uczniu pasję do nauki, dobre słowo od bliskiej osoby może dodać sił w trudnych chwilach, a proste „wierzę w ciebie” może sprawić, że ktoś odważy się spełniać marzenia.

Ludzie, którzy posługują się językiem pełnym życzliwości, często sami doświadczają dobroci od innych. Ich słowa stają się mostami łączącymi serca, budującymi zaufanie i otwierającymi przestrzeń do głębszych relacji. Słowo może być lekarstwem – ciepłym promieniem światła w ciemności czyjąś zwątpienia.

Słowa, które ranią

Z drugiej strony, każdy z nas pamięta też słowa, które zabolały. Czasem były to zdania rzucone w gniewie, czasem złośliwe uwagi ukryte pod płaszczykiem żartu, a czasem brak słów, które powinny były paść. Rany emocjonalne, zadane słowami, potrafią tkwić w człowieku latami, odbierając mu pewność siebie, odwagę i chęć do działania.

Niestety, łatwiej jest zranić niż uleczyć. Słowa, które niosą krytykę, obojętność lub pogardę, mogą wywołać lawinę negatywnych emocji, prowadząc do depresji, lęków czy zamknięcia się na innych ludzi. Zwłaszcza dzieci, których psychika jest wciąż kształtowana, mogą na długo nosić w sobie ciężar niesprawiedliwej oceny czy bolesnych słów.

Siła słów w czasie wojny i kryzysu

W trudnych czasach, zwłaszcza w obliczu wojny, słowa nabierają jeszcze większej mocy. Mogą stać się źródłem otuchy, jedności i siły, ale też pogłębiać lęk i podziały. W momentach, gdy świat chwieje się w posadach, a ludzie doświadczają strachu, bólu i niepewności, każde słowo wsparcia może być jak promień światła w ciemności.

Wojna to nie tylko walka na froncie – to także walka w sercach i umysłach ludzi, którzy muszą znaleźć siłę, by przetrwać. W takich chwilach ogromne znaczenie mają słowa otuchy, solidarności i miłości. Wspierając się nawzajem, przypominając, że nie jesteśmy sami, możemy dać innym nadzieję i siłę do przetrwania najtrudniejszych chwil.

Jedno zdanie wypowiedziane do żołnierza, uchodźcy, matki chroniącej swoje dzieci czy osoby, która straciła bliskich, może sprawić, że nie straci ona wiary w dobro. Proste „jesteśmy z tobą”, „przetrwamy to razem” czy „nie poddawaj się” może być cenniejsze niż jakikolwiek materialny dar.

Świadome używanie słów

Skoro słowa mają tak wielką moc, warto nauczyć się nimi posługiwać z rozwagą. Niech to, co mówimy, niesie więcej dobra niż bólu. Niech nasze słowa budują, a nie niszczą. W codziennym życiu warto pamiętać o kilku zasadach:

• Zastanów się, zanim coś powiesz – czy Twoje słowa wnoszą coś pozytywnego? Czy pomagają, czy tylko krytykują?

• Używaj słów zachęty i wsparcia – nawet drobne „dasz radę” może komuś pomóc przetrwać trudny dzień.

• Unikaj raniących słów – czasem lepiej milczeć, niż powiedzieć coś, co może zostać źle odebrane.

• Słuchaj uważnie – czasem to, czego nie mówimy, a jak słuchamy, ma największą moc.

• Wspieraj innych w trudnych czasach – słowa mogą stać się tarczą przed strachem i rozpaczą.

Słowa są jak światło – mogą rozświetlać drogę innym, dodawać otuchy i nadziei. Możemy codziennie decydować, czy nasze słowa staną się źródłem dobra, czy przyczyną bólu. W czasach wojny, cierpienia i niepewności tym bardziej musimy wybierać mądrze – by nasze słowa budowały mosty, a nie mury. Niech więc to, co mówimy, będzie światłem, które prowadzi ku lepszemu.

Wiktoria Laskowska

Публікація відображає лише погляди автора/авторів і не представляє офіційну позицію Канцелярії голови Ради міністрів РП.